vélo dans le centre de Gliwice
Czwartek, 25 sierpnia 2011 | dodano:26.08.2011 Kategoria byle do celu(:, tout seul
- DST: 7.90km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Poranne rowerowanie po Lidlach
i innych sklepach.
Niewyspana a kręci na rowerze:P
i innych sklepach.
Niewyspana a kręci na rowerze:P
sakwy i Lidl
Środa, 24 sierpnia 2011 | dodano:24.08.2011 Kategoria garażowo
- DST: 5.21km
- Czas: 00:16
- VAVG 19.54km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
Po czasochłonnym poszukiwaniu sakwy,
kierunek garaż Skuda,
by Trixxi zdobyła bagażnik(:
Merci!
Następnie test sakw w Lidlu
na małych zakupach,
mamuśka prosiła. Wsjo:P
kierunek garaż Skuda,
by Trixxi zdobyła bagażnik(:
Merci!
Następnie test sakw w Lidlu
na małych zakupach,
mamuśka prosiła. Wsjo:P
vélo dans le centre de Gliwice
Środa, 24 sierpnia 2011 | dodano:24.08.2011 Kategoria tout seul
- DST: 8.00km
- Temp.: 35.0°C
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Urzędy i inne takie przygnębiają...hujnia z grzybnią, wrr!!
mexico i Radiostacja
Wtorek, 23 sierpnia 2011 | dodano:23.08.2011 Kategoria m, tout seul
- DST: 18.49km
- Czas: 00:58
- VAVG 19.13km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
trening swoich możliwości przed weekendem
Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | dodano:22.08.2011 Kategoria byle do celu(:, tout seul, with friend(s), z Januszem:*, z Paulitem (:
- DST: 52.77km
- Czas: 02:32
- VAVG 20.83km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
Na początku popołudnie z bratem
czyli wyprawa nad Czechowicką wodę:D
Potem miał być nieco dłuższy trening,
bo aż nosiło, korciło i inne podobieństwa;p
lecz na 3maja jest urokliwy pomnik
który nietypowo okrążyłam.
Dodatkowo zjawiskowe fontanny
korciły by zrobić sobie mały postój
jednakże z małego zrobił się nieco dłuższy
oraz z doborowym towarzystwem(: jak się okazało
jaki ten świat mały...
Podprowadziłam przed 23:00 Panów na plac Teatralny
i piorunem prawie głównymi drogami do domu...
Home sweet home(:
czyli wyprawa nad Czechowicką wodę:D
Potem miał być nieco dłuższy trening,
bo aż nosiło, korciło i inne podobieństwa;p
lecz na 3maja jest urokliwy pomnik
który nietypowo okrążyłam.
Dodatkowo zjawiskowe fontanny
korciły by zrobić sobie mały postój
jednakże z małego zrobił się nieco dłuższy
oraz z doborowym towarzystwem(: jak się okazało
jaki ten świat mały...
Podprowadziłam przed 23:00 Panów na plac Teatralny
i piorunem prawie głównymi drogami do domu...
Home sweet home(:
vélo dans le centre de Gliwice
Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | dodano:22.08.2011 Kategoria byle do celu(:, tout seul
- DST: 7.40km
- Temp.: 29.0°C
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
uff jak gorąco!
mexico i Radiostacja
Niedziela, 21 sierpnia 2011 | dodano:20.08.2011 Kategoria m, z Januszem:*
- DST: 8.40km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Mexico dziś było iście leniwe,wrr!
Jak zwykle muzyka
/a raczej karaoke, gdyż nuciło się tu i tam/
pomagała w dobrnięciu do końca...





Na odpoczynek i uprzyjemnienie wieczoru Radiostacja
lecz tym razem nie sama(:
bo z ulubieńcem pomarańczowego Frugo!
Nie ma to jak /prawie/ gwieździste niebo,
Radiostacja tylko nasza - żadnej, ale to Żadnej żywej osoby nie było w ten czas...i dobrze:P Co będą nam rozpraszać uroki Gliwickiej Eiffla:D
Jak Kopciuszek uciekam do domu, gdy wybija na Jankowej Nokii północ, bo pewno moi się martwią. Wchodzę a tu maraton kabaretów(: prawie pyszny obiadek gubiłam ze śmiechu. By się zmęczyć pokonałam płynem Fairy stertę naczyń, ot co, następnie zmęczyć oczy na Dellu i ...dobranoc(:
Jak zwykle muzyka
/a raczej karaoke, gdyż nuciło się tu i tam/
pomagała w dobrnięciu do końca...





Na odpoczynek i uprzyjemnienie wieczoru Radiostacja
lecz tym razem nie sama(:
bo z ulubieńcem pomarańczowego Frugo!
Nie ma to jak /prawie/ gwieździste niebo,
Radiostacja tylko nasza - żadnej, ale to Żadnej żywej osoby nie było w ten czas...i dobrze:P Co będą nam rozpraszać uroki Gliwickiej Eiffla:D
Jak Kopciuszek uciekam do domu, gdy wybija na Jankowej Nokii północ, bo pewno moi się martwią. Wchodzę a tu maraton kabaretów(: prawie pyszny obiadek gubiłam ze śmiechu. By się zmęczyć pokonałam płynem Fairy stertę naczyń, ot co, następnie zmęczyć oczy na Dellu i ...dobranoc(:
mexico
Sobota, 20 sierpnia 2011 | dodano:20.08.2011 Kategoria m
- DST: 11.24km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wpierw Zakupowe południe
i ...mexico!
Wymęczyły mnie na koniec dnia 9kobiet
i dmuchany 'Alberto' z wielkim interesem(:
Także w te pędy powrót do domu,
bo obiecane tiramisu czeka...




Znów późnawą porą, bo wybija 1:00
także na dobranoc projekcja filmu 'Młoda Wiktoria' :P
i ...mexico!
Wymęczyły mnie na koniec dnia 9kobiet
i dmuchany 'Alberto' z wielkim interesem(:
Także w te pędy powrót do domu,
bo obiecane tiramisu czeka...




Znów późnawą porą, bo wybija 1:00
także na dobranoc projekcja filmu 'Młoda Wiktoria' :P
mexico i Radiostacja(:
Piątek, 19 sierpnia 2011 | dodano:20.08.2011 Kategoria m
- DST: 8.50km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Mexico szybko zleciało(:
ale wieczorem korciło na trochę dłuższe rowerowanie, także padł kierunek Radiostacja:
położyć się na mokrej trawie,
pomoczyć nóżki w bardzo wilgotnej trawie,
w słuchawkach ulubione melodie(:
czyli to co lubię najbardziej.
W miarę szybki powrót do dom, wybija północ...
ani mi się śni by śnić, więc kolejna projekcja filmu, tym razem francuski 'Ces amours-là' (:
Ps. Bardzo przepraszam wszystkich
którzy natrafili na mnie przed 15:00
albo właśnie po 23.00 na rowerze,
śpiewając i tańcząc w rytm muzyki, ale...
ja po prostu czasem tak mam :D





Ps.2. Do Radiostacji nocą bardzo pasuje ten kawałek (:
ale wieczorem korciło na trochę dłuższe rowerowanie, także padł kierunek Radiostacja:
położyć się na mokrej trawie,
pomoczyć nóżki w bardzo wilgotnej trawie,
w słuchawkach ulubione melodie(:
czyli to co lubię najbardziej.
W miarę szybki powrót do dom, wybija północ...
ani mi się śni by śnić, więc kolejna projekcja filmu, tym razem francuski 'Ces amours-là' (:
Ps. Bardzo przepraszam wszystkich
którzy natrafili na mnie przed 15:00
albo właśnie po 23.00 na rowerze,
śpiewając i tańcząc w rytm muzyki, ale...
ja po prostu czasem tak mam :D





Ps.2. Do Radiostacji nocą bardzo pasuje ten kawałek (:
O kuźwa, ja pierdziele...
Czwartek, 18 sierpnia 2011 | dodano:18.08.2011 Kategoria garażowo, with friend(s), z Paulitem (:
- DST: 23.90km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
W planach miał być czwartek dniem wolnym, CAŁY miał być dniem wolnym(!),
lecz wszystko poszło się kochać jak tylko otwieram oko: godz8.00, słuch zaczyna wracać
i słyszę 'Jedziesz do gabinetu' -> No żesz szlak mnie trafi!!
Pikna pogoda, słońce praży, rower się kurzy, a ja pilnuje rodzinnego interesu - great...
Z dobrą muzyką, netem, egzotycznie owocowymi owsiankami, kawą oraz krótkimi odwiedzinami Skuda i Witka czas jakoś zleciał, opornie ale zleciał. Najgorsze były 'telefony-marudy' Mamuśki -> Kuźwa, czemu akurat ja muszę być jej workiem treningowym i tego wysłuchiwać, prowadzić bezsensowne dyskusje, wrr!
Z nie-letnim natrojem w te pędy po brachola i ruszamy na Czeszki chwilę poplażować i naładować pozytywne myśli od słońca.




Z tym ładowaniem średnio poszło, także przed 20.00 zbieramy się do dom.

Jedziemy, ładnie z górki jedziemy, dojeżdżamy do Toszeckiej ...
Dup! Młody zerwał łańcuch :O Ani ja, ani Skud nieprzygotowani na taką przygodę bierzemy łańcuch w plecach a Pawełek pchany aż do garażu by załatwić problem za pomocą spinki, bo skuwacz zaginął w garażowej dżungli:P


Na największej górce oczywiście musiało lunąć, tak dla uatrakcyjnienia dnia...
Wieczór taki nijaki, więc na dobranoc i odzyskanie dobrego nastroju projekcja filmu 'Grzeczny i grzeszny'.
Wsjo!
lecz wszystko poszło się kochać jak tylko otwieram oko: godz8.00, słuch zaczyna wracać
i słyszę 'Jedziesz do gabinetu' -> No żesz szlak mnie trafi!!
Pikna pogoda, słońce praży, rower się kurzy, a ja pilnuje rodzinnego interesu - great...
Z dobrą muzyką, netem, egzotycznie owocowymi owsiankami, kawą oraz krótkimi odwiedzinami Skuda i Witka czas jakoś zleciał, opornie ale zleciał. Najgorsze były 'telefony-marudy' Mamuśki -> Kuźwa, czemu akurat ja muszę być jej workiem treningowym i tego wysłuchiwać, prowadzić bezsensowne dyskusje, wrr!
Z nie-letnim natrojem w te pędy po brachola i ruszamy na Czeszki chwilę poplażować i naładować pozytywne myśli od słońca.




Z tym ładowaniem średnio poszło, także przed 20.00 zbieramy się do dom.

Jedziemy, ładnie z górki jedziemy, dojeżdżamy do Toszeckiej ...
Dup! Młody zerwał łańcuch :O Ani ja, ani Skud nieprzygotowani na taką przygodę bierzemy łańcuch w plecach a Pawełek pchany aż do garażu by załatwić problem za pomocą spinki, bo skuwacz zaginął w garażowej dżungli:P


Na największej górce oczywiście musiało lunąć, tak dla uatrakcyjnienia dnia...
Wieczór taki nijaki, więc na dobranoc i odzyskanie dobrego nastroju projekcja filmu 'Grzeczny i grzeszny'.
Wsjo!