Wpisy archiwalne w kategorii
relax
Dystans całkowity: | 3292.38 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 213:20 |
Średnia prędkość: | 14.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.40 km/h |
Suma podjazdów: | 511 m |
Suma kalorii: | 34873 kcal |
Liczba aktywności: | 145 |
Średnio na aktywność: | 22.71 km i 1h 34m |
Więcej statystyk |
zaczynając od sikornika
Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | dodano:30.08.2011 Kategoria relax, z Januszem:*, z Paulitem (:
- DST: 26.59km
- Czas: 01:48
- VAVG 14.77km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
Rowerowy dzień z bracholem(:
Po pierwsze-odwiedziny babci


Po drugie-sprawunki w centrum...
Po trzecie-Czechowice(: czyli leniwe popołudnie
i wieczór,jak dojechał do nas Janek,
(i gościnnie Serafin z Piernikiem)




w średnio ciepłych promieniach słońca,
natomiast fajnie ciepłej wodzie.
Pozytywny poniedziałek - rzadki przypadek :P
Wieczorem w domu snucie opowieści o weekendzie przy pokazie zdjęć z dalekiej rowerowej wyprawy...Kropka.
Po pierwsze-odwiedziny babci


Po drugie-sprawunki w centrum...
Po trzecie-Czechowice(: czyli leniwe popołudnie
i wieczór,jak dojechał do nas Janek,
(i gościnnie Serafin z Piernikiem)
w średnio ciepłych promieniach słońca,
natomiast fajnie ciepłej wodzie.
Pozytywny poniedziałek - rzadki przypadek :P
Wieczorem w domu snucie opowieści o weekendzie przy pokazie zdjęć z dalekiej rowerowej wyprawy...Kropka.
warszawska-zakupy-radiostacja(:
Piątek, 12 sierpnia 2011 | dodano:12.08.2011 Kategoria relax, z Paulitem (:
- DST: 4.80km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Krótka wycieczka po okolicach z bracholem na rozgrzewkę przed ZMKą, czyli:
wyprawa do koleżanki po rzeczy,
do sklepu po obiadek i deser,
który to zjedliśmy na trawce przy Radiostacji w samo południe(:
A co;p
Zapowiada się pozytywnie nakręcony dzień z bracholem, na rowerach.
Ph:



wyprawa do koleżanki po rzeczy,
do sklepu po obiadek i deser,
który to zjedliśmy na trawce przy Radiostacji w samo południe(:
A co;p
Zapowiada się pozytywnie nakręcony dzień z bracholem, na rowerach.
Ph:




kierunek Toszek (:
Wtorek, 9 sierpnia 2011 | dodano:10.08.2011 Kategoria garażowo, relax, with friend(s), z Paulitem (:, z Januszem:*
- DST: 93.27km
- Czas: 05:10
- VAVG 18.05km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
Od kwietniowych nawiedzin tamtejszego zamku minęło sporo czasu,więc planowany dzień czy dwa dni wstecz wypad udało się zrealizować(:
Kierunek Toszek ze Skudym i Pawełkiem /bo Piernikowe kolano odmówiło posłuszeństwa/. Pogoda płatała figle-czasem słońce, czasem deszcz-lecz jednak więcej tej pogodnej pogody było,fiuu.
Pawełek prawie bezproblemowo dojechał do celu, powrót już sprawiał trudności lecz gdy zobaczył drzwi domu i usłyszał że prawie 60km zrobiliśmy, to zaraz poleciał się chwalić familii, cfaniaczek.
My natomiast popędziliśmy na Sikornikowy kościół do znajomej po rzeczy. Następnie kierunek Mikule, gdyż na koniec dnia czekała misja 'Piernikowy tandem wyżarty ze skóry' w składzie osobowym: włodarze Gliwic i panowie Mikul /lecz Serafin po chwili znikł/. Robota szła bardzo dobrze bo równie dobra atmosfera była tegoż wieczoru(:
Lecz wszystko co piękne kiedyś musi się skończyć, a garażowanie zakończyło się bo robiło się coraz zimniej, przez co nieco zmarłam,wrr...
Pożegnaliśmy Panów i pognaliśmy piorunem przez błotną autostradę Żerniki, garaż Skuda i do dom.
Tak oto, dodając poranne pedałowanie, wyszło na dzień 9sierpnia 107km wyjeżdżone(:
Ps.Mam w końcu kask->czarny!
Ph:





Kierunek Toszek ze Skudym i Pawełkiem /bo Piernikowe kolano odmówiło posłuszeństwa/. Pogoda płatała figle-czasem słońce, czasem deszcz-lecz jednak więcej tej pogodnej pogody było,fiuu.
Pawełek prawie bezproblemowo dojechał do celu, powrót już sprawiał trudności lecz gdy zobaczył drzwi domu i usłyszał że prawie 60km zrobiliśmy, to zaraz poleciał się chwalić familii, cfaniaczek.
My natomiast popędziliśmy na Sikornikowy kościół do znajomej po rzeczy. Następnie kierunek Mikule, gdyż na koniec dnia czekała misja 'Piernikowy tandem wyżarty ze skóry' w składzie osobowym: włodarze Gliwic i panowie Mikul /lecz Serafin po chwili znikł/. Robota szła bardzo dobrze bo równie dobra atmosfera była tegoż wieczoru(:
Lecz wszystko co piękne kiedyś musi się skończyć, a garażowanie zakończyło się bo robiło się coraz zimniej, przez co nieco zmarłam,wrr...
Pożegnaliśmy Panów i pognaliśmy piorunem przez błotną autostradę Żerniki, garaż Skuda i do dom.
Tak oto, dodając poranne pedałowanie, wyszło na dzień 9sierpnia 107km wyjeżdżone(:
Ps.Mam w końcu kask->czarny!
Ph:






do gabinetu i Forum
Czwartek, 28 lipca 2011 | dodano:29.07.2011 Kategoria tout seul, relax, byle do celu(:
- DST: 10.38km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
W południe wyruszyłam ku centrum na dłuższą chwilę relaksu w gabinecie kosmetycznym mamy(: Następnie szybki kierunek dom,na obiad i pędem jazda do Forum po upominek dla solenizantki - chyba się spodoba domowy zestaw SPA:)
zaczynając od Czechowic
Czwartek, 28 lipca 2011 | dodano:29.07.2011 Kategoria byle do celu(:, garażowo, relax, with friend(s)
- DST: 30.21km
- Czas: 01:42
- VAVG 17.77km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
Po 18.00 odezwał się domofon a tu Skud, Piernik i Michał wzywają na garażowe robótki i przejażdżkę. Tak więc zaczęliśmy od wyprawy na Czechowice pomoczyć nóżki, usiąść na trawce, pogadać o wszystkim i o niczym, kończąc na wszelakich dowcipach /szkoda że nie mam takiej pamięci do żartów, ale chętnie posłucham/.
Gdy robiło się powoli ciemno i coraz to więcej komarów kosztowało mą pyszną krew, ruszyliśmy na garaż robić Piernika suport, a na mojej Trixxi zamontować nowe i węższe od poprzednich oponki. Na koniec, wieczorową porą odprowadziliśmy kawałek chłopaków zmierzających do swych domów w Zabrzu - Bezcenna mina robotnika na budowie który widzi co chwila nas rowerzystów, to w jedną, to w drugą stronę pedałujących(hah) - a ja i Skud pędem do swych czterech kątów. Uwielbiam rowerowanie wieczorową porą, ten klimat,ah...
Gdy robiło się powoli ciemno i coraz to więcej komarów kosztowało mą pyszną krew, ruszyliśmy na garaż robić Piernika suport, a na mojej Trixxi zamontować nowe i węższe od poprzednich oponki. Na koniec, wieczorową porą odprowadziliśmy kawałek chłopaków zmierzających do swych domów w Zabrzu - Bezcenna mina robotnika na budowie który widzi co chwila nas rowerzystów, to w jedną, to w drugą stronę pedałujących(hah) - a ja i Skud pędem do swych czterech kątów. Uwielbiam rowerowanie wieczorową porą, ten klimat,ah...

cel Szałsza a potem...Dżungla :O
Wtorek, 12 lipca 2011 | dodano:13.07.2011 Kategoria relax, byle do celu(:, with friend(s), z Paulitem (:
- DST: 37.53km
- Czas: 02:37
- VAVG 14.34km/h
- Temp.: 32.0°C
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
zaczynając od polibudy
Środa, 29 czerwca 2011 | dodano:06.07.2011 Kategoria z Paulitem (:, relax
- DST: 19.70km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z braholem szukając przygód i atrakcji w te wakacje, wsiadamy na rowery, zaczynając od oddania indeksów, następnie odwiedzenie babci, kolejno Sośnica i okolica i do dom ostatecznie bo ze słonecznej pogody zrobiła się deszczowa,blee;p
Ps.A tak wygląda odmieniony Rocky(: na lato, ot co!;]




Ps.A tak wygląda odmieniony Rocky(: na lato, ot co!;]





Gliwice i okolice
Wtorek, 28 czerwca 2011 | dodano:06.07.2011 Kategoria z Paulitem (:, relax
- DST: 8.21km
- Czas: 00:41
- VAVG 12.01km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z braholem(: po Gliwicach machaliśmy;p
Słoneczne wolne popołudnie więc...
Piątek, 17 czerwca 2011 | dodano:18.06.2011 Kategoria byle do celu(:, relax, tout seul
- DST: 17.27km
- Czas: 00:51
- VAVG 20.32km/h
- VMAX 53.90km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze

Udany trip.Kropka.



wolne popołudnie
Czwartek, 2 czerwca 2011 | dodano:02.06.2011 Kategoria relax, with friend(s)
- DST: 18.10km
- Czas: 00:59
- VAVG 18.41km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
W przerwie między kolokwiami wybyłam z Trixxi w miasto(: czyli okolice operetki, lotnisko na Trynku a na koniec do znajomych zebranych na stadionie:P Zabawnie i pełno przygód np.z milusim małym psem!
I like it!




I like it!




