zaczynając od Czechowic
Czwartek, 28 lipca 2011 | dodano:29.07.2011 Kategoria byle do celu(:, garażowo, relax, with friend(s)
- DST: 30.21km
- Czas: 01:42
- VAVG 17.77km/h
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
Po 18.00 odezwał się domofon a tu Skud, Piernik i Michał wzywają na garażowe robótki i przejażdżkę. Tak więc zaczęliśmy od wyprawy na Czechowice pomoczyć nóżki, usiąść na trawce, pogadać o wszystkim i o niczym, kończąc na wszelakich dowcipach /szkoda że nie mam takiej pamięci do żartów, ale chętnie posłucham/.
Gdy robiło się powoli ciemno i coraz to więcej komarów kosztowało mą pyszną krew, ruszyliśmy na garaż robić Piernika suport, a na mojej Trixxi zamontować nowe i węższe od poprzednich oponki. Na koniec, wieczorową porą odprowadziliśmy kawałek chłopaków zmierzających do swych domów w Zabrzu - Bezcenna mina robotnika na budowie który widzi co chwila nas rowerzystów, to w jedną, to w drugą stronę pedałujących(hah) - a ja i Skud pędem do swych czterech kątów. Uwielbiam rowerowanie wieczorową porą, ten klimat,ah...
Gdy robiło się powoli ciemno i coraz to więcej komarów kosztowało mą pyszną krew, ruszyliśmy na garaż robić Piernika suport, a na mojej Trixxi zamontować nowe i węższe od poprzednich oponki. Na koniec, wieczorową porą odprowadziliśmy kawałek chłopaków zmierzających do swych domów w Zabrzu - Bezcenna mina robotnika na budowie który widzi co chwila nas rowerzystów, to w jedną, to w drugą stronę pedałujących(hah) - a ja i Skud pędem do swych czterech kątów. Uwielbiam rowerowanie wieczorową porą, ten klimat,ah...