Rowerowe wariacje Guśka

 Info

  • Rok 2017:
    button stats bikestats.pl
    Poprzednie lata:
    button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl
    button stats bikestats.pl
  •  Moje rowery

    Trixxi 6755 km
    Gliwicki Rower Miejski 22 km
    Pelikan 41 km
    Rocky 1678 km
    Mike 406 km

     Znajomi

    wszyscy znajomi(22)

    Look there:

     Archiwum

    mexico

    Piątek, 16 września 2011 | dodano:20.09.2011 Kategoria m, tout seul
    • DST: 5.80km
    • Sprzęt: Trixxi
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Pracowicie...
    bo dopiero przed 0:00 w domu!!
    Ooj, coraz gorzej łydka boli ;/

    Będzie trzeba zrobić sobie małą przerwę od rowerowania...a pogoda też nie sprzyja zbytnio, chociaż niedziela ma być b.ładna...
    Pożyjemy zobaczymy :P

    Mikule z matmą

    Czwartek, 15 września 2011 | dodano:20.09.2011 Kategoria byle do celu(:, z Januszem:*
    • DST: 23.00km
    • Sprzęt: Trixxi
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    5,6+1,2+3,8+12,4 [km] = 23km

    Trasa wyliczona,
    gdyż licznik przy zjeździe na Szałsze padł ;(
    Kolejny knefel do naprawy,
    rowery mi się sypią...
    i zdrowie też(czyt.łydka i kolana).
    Chyba idą deszczowe i zimniejsze dni
    pt. jesień, wrr!

    Na Leśnej
    niespodziewane spotkanie ze Skudim (:
    chwilę rozmowy o wszystkim i o niczym...
    merci za lampki!
    Wieczorny powrót do domu
    z nowym oświetleniem - test
    z wynikiem pozytywnym, oo tak! :D

    vélo dans le centre de Gliwice

    Czwartek, 15 września 2011 | dodano:15.09.2011 Kategoria byle do celu(:, tout seul, z Januszem:*
    • DST: 6.00km
    • Temp.: 12.0°C
    • Sprzęt: Rocky
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Misja w gabinecie mamy
    a następnie pędęm do domu
    by na Trixxi
    z matmą w sakwie
    uciec od Gliwic,
    ot co!

    mexico

    Wtorek, 13 września 2011 | dodano:15.09.2011 Kategoria m, tout seul
    • DST: 7.10km
    • Sprzęt: Rocky
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Dzień równie pracowity
    a zarazem przyjemny(:

    A przez cały wieczór
    w głowie nuciło się:

    ~Magic Key

    Potem szybko się wyspać
    bo zabiegana środa czeka:
    śniadanie w Zabrzu,
    matma i zdobycie Katowic
    czyli trip do Ikea!

    Już rankiem objeżdża centrum:P

    Poniedziałek, 12 września 2011 | dodano:12.09.2011 Kategoria m, relax, z Januszem:*
    • DST: 15.30km
    • Temp.: 20.0°C
    • Sprzęt: Rocky
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Od rana na rowerze sunę po centrum Gliwic
    z aparatem w ręku
    uchwycić niezwykłe miejsca
    i momenty dzisiejszego dnia,
    by pozytywnie naładować akumulatory
    na pozostałą część dnia,
    na początek nowego tygodnia(:

    Reszta popołudnia i wieczora:
    pracowicie,
    przyjemnie,
    potęga przygód...pozytywnie! :P

    Always look on the bright side of life(:

    Niedziela, 11 września 2011 | dodano:11.09.2011 Kategoria byle do celu(:, with friend(s), z Januszem:*
    • DST: 151.12km
    • Czas: 06:55
    • VAVG 21.85km/h
    • Temp.: 26.0°C
    • Sprzęt: Trixxi
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Oczarowana ognistym spektaklem Teatru A
    jakoś ciężko było mi zasnąć,
    lecz jakoś przed 0:00 poległam...
    Bo w niedzielny świt pobudka
    na kolejną rowerową wyprawę:
    tym razem Góra św.Anny(:

    Zbiórka ekipy niedzielnego tripu
    6:00 rano przed operetką.
    Gliwice zwarci i gotowi,
    Zabrze z lekkim poślizgiem kulają do nas
    i wraz z godziną 6:15 startujemy!


    Trasa, tempo, temperatura, towarzystwo - to wszystko skutkowało przyjemną i zwartą jazdą do celu :D jakoś koło godz.9:00.

    Największe przerażenie było na ostatni podjazd, lecz ku memu zdziwieniu, udało się bez jakiś wielkich komplikacji - dobrze mieć dobrego motywatora!

    Pierwszy dłuższy postój na drugie śniadanie w amfiteatrze, rozkoszując się piękną, słoneczną pogodą, manifique!



    Jak się tyle kulało w górę, to czekał nas kulminacyjny punkt czyli zjazd(: który był...wprost bajeczny (aż zostałam mianowana jako 'Czerwona Rakieta')! Po czym zaopatrzeni w pobliskiej Biedronce o kiełbachy, i inne cuda nie widy, kierowaliśmy się na wspólne ognisko.

    Najedzeni 'Zajebistą' podążaliśmy już w swoje domostwa - powrót nieco z przygodami,bo z 1h postojem za zaginionym kolegą 'Strażakiem' /na szczęście cało wrócił pociągiem do dom/,uff!

    Co więcej, gdy pożegnaliśmy towarzystwo pod operetką, musiałam, oj musiałam się schłodzić...Tak więc w trójkę, ze Skudim i Jankiem, udaliśmy się na odpoczynek w Czechowickiej wodzie : było kapitalnie!



    Tak więc wyprawę uznaję jak najbardziej za udaną, zwłaszcza nowy, życiowy rekord: ponad 150km w jeden dzień! Kropka:D

    Kaufland - Zabrze - ZMKa(:

    Piątek, 9 września 2011 | dodano:09.09.2011 Kategoria Masa, with friend(s), z Januszem:*
    • DST: 55.58km
    • Czas: 03:34
    • VAVG 15.58km/h
    • Temp.: 19.0°C
    • Sprzęt: Trixxi
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Po porannym dyżurze przy kserokopiarce
    i zakupach w centrum, bardzo
    ale to bardzo nosiło mnie na rower!

    Wobec tego w te pędy do Kauflandu,
    po wypatrzony prezent dla jutrzejszej solenizantki,
    czyli mojej babci:*
    Następnie kulanie po Mikulach z Januszem
    delektując się tymbarkami,
    miłym słońcem zmieszanym z niemiłym wiatrem.
    Kule,idzie jesień - niedobrze :O


    Gdy zegar wybija 17:10 ogarniamy siebie i rowery,by dokulać
    po Serafina&Piernika; i razem wyruszyć na 14 Zabrzańską Masę Krytyczną. Tradycyjna zbiórka na placu Wolności z przygotowaną pełną obstawą policji i karetki.

    Pomimo niepewnej pogody na masie była masa ludzi(: co bardzo mnie ucieszyło, w tym sporo znajomych buziek, przy których przejazd przebiegał, przyjemnie i żartobliwie-aż czasem ze śmiechu brzuch bolał:D

    W połowie przejazdu jednak brzuchol domagał się czegoś konkretnego, gdyż z wrażenia zapomniałam o jakimś obiedzie przed masą, więc wręcz z niecierpliwością oczekiwałam mety trasy, szybkich zakupów w Lidlu po zaopatrzenie na afterowe ognisko,
    by upiec sobie obiadokolacje:P

    Również na ognisku duża frekwencja, aż z początku ciężko było się wepchnąć z kiełbaską do ognia, lecz cierpliwość popłaca, mniami!

    Przy żarzącym się przyjemnie ognisku szybko uciekał czas,coraz to bardziej nie chciało się zebrać 4liter w domowe strony, lecz koło 22:30 przygasał ogień, malała frekwencja, także dość szybki powrót do domu z Gliwicką ekipą(:

    Na koniec rower schować w swoje kąty, sprawdzenie czy czajnik przetrwał włajaże w sakwie przez cały ten czas-na szczęście przetrwał! Bezsenna noc na koniec, bo jakoś dopiero o1:00 zasnęłam, ot co!

    Picasa - 14ZMK

    mexico

    Czwartek, 8 września 2011 | dodano:09.09.2011 Kategoria m
    • DST: 7.00km
    • Sprzęt: Rocky
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Pogodny dzień z koleżanką Andżeliką,
    więc przyjemnie i szybko mijał czas,
    i tak aż do wieczora(:

    Na koniec dnia podjechał Skud
    więc chwilę pogaduch przy klejeniu dętki
    dla Rocky'ego pod rowerownią,
    lecz z czasem uciekały siły
    na utrzymanie równowagi,
    także goodbye,goodnight...Zzz...

    centrum - dom - delicje - mexico - łakocie - dom

    Wtorek, 6 września 2011 | dodano:07.09.2011 Kategoria m, z Januszem:*
    • DST: 12.95km
    • Czas: 00:47
    • VAVG 16.53km/h
    • Temp.: 20.0°C
    • Sprzęt: Trixxi
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Wpierw conieco w gabinecie mamy,
    potem powrót do domu,
    trochę rozleniwić w głośnych rytmach muzyki,
    następnie rekonesans kompa i wieży
    z Jankowym kablem delektując się delicjami,
    po czym mexico...

    Na koniec dnia zaspokajanie Guśkowych
    smaków czyli
    hawajska pizza w tureckim lokalu,
    karmelowe makowe lody,
    a do tego na popitkę zielone frugo :P ot co!

    I jak tu za mną nadążyć!? ;>

    Merci:**

    mexico

    Poniedziałek, 5 września 2011 | dodano:05.09.2011 Kategoria m
    • DST: 7.17km
    • Czas: 00:25
    • VAVG 17.21km/h
    • Temp.: 28.0°C
    • Sprzęt: Trixxi
    • Aktywność: Jazda na rowerze
    Znudzona...