Wpisy archiwalne w kategorii
tout seul
Dystans całkowity: | 3033.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 164:26 |
Średnia prędkość: | 16.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.50 km/h |
Suma kalorii: | 25199 kcal |
Liczba aktywności: | 203 |
Średnio na aktywność: | 14.94 km i 0h 56m |
Więcej statystyk |
Niedzielny szybki szpil na Trixxi
Niedziela, 6 listopada 2011 | dodano:07.11.2011 Kategoria m, tout seul
- DST: 2.60km
- Sprzęt: Trixxi
- Aktywność: Jazda na rowerze
home, MT, Library, home
Czwartek, 3 listopada 2011 | dodano:04.11.2011 Kategoria byle do celu(:, IB: Akademicka, tout seul
- DST: 6.80km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Czyli uczelniane,
/bo na wydz.MT/
przedpołudnie na rowerku.
Reszta dnia już leniwie w domu :)
nadrabianie zaległości filmowych etc :P
/bo na wydz.MT/
przedpołudnie na rowerku.
Reszta dnia już leniwie w domu :)
nadrabianie zaległości filmowych etc :P
Zaduszkowe zajazdy ze zniczem...
Środa, 2 listopada 2011 | dodano:04.11.2011 Kategoria byle do celu(:, tout seul, z Januszem:*
- DST: 21.30km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
I kto by pomyślał,
że uparcie obiecując
październik ostatnim miesiącem
mego rowerowego sezonu,
nagle kulam w Zaduszki
po różnych zakątkach Gliwic.
Moją obietnicę szlak trafił,hah!
Tak więc, w trakcie drugiego listopadowego dnia, pięknie słonecznego, wyruszyłam na rowerową wyprawę, wpierw na Bednarską po należne.
Potem kierunek: Sikornik do Babci, gdzie spotkałam takiego jednego na Dexterze :P po czym zaprosiłam go do babci by go nieco utuczyć...no i zaspokoić babciny ciekawość :D
A gdy już ledwie podnosiliśmy dupska z krzeseł, obraliśmy
kierunek: Ostropa, zaprowadziłam na cmentarz, by się oswajał, bo testament na mnie zapisał :D A tak serio, wspomnienia początków uczelni - Języków Programowania których uczył mnie m.in. już nieżyjący mgr J.Murawski zaprowadziły mnie w tamtejsze strony.Ah...Nie lubię takich grobowych tematów, lecz...
"Jest jedna sprawiedliwość na tym świecie - wszyscy kiedyś umrzemy".
Po łyk pozytywu pokulaliśmy do Dużego Tesco gdzie mają w fajnych cenach wielo-, mocno- i kolorowoowocowe napoje, czyli...Białe,mmm,pychotka (:
Z mocą siatek produktów dla familii
ostateczny kierunek: Home-Sweet-Home,
by zagrzać zimne noski,i inne kończyny.
Dzień z przygodami, jak zwykle. Kropka.
PS.Niebawem jesienne zdj dodam (: bo skradłam Canona :D:D
że uparcie obiecując
październik ostatnim miesiącem
mego rowerowego sezonu,
nagle kulam w Zaduszki
po różnych zakątkach Gliwic.
Moją obietnicę szlak trafił,hah!
Tak więc, w trakcie drugiego listopadowego dnia, pięknie słonecznego, wyruszyłam na rowerową wyprawę, wpierw na Bednarską po należne.
Potem kierunek: Sikornik do Babci, gdzie spotkałam takiego jednego na Dexterze :P po czym zaprosiłam go do babci by go nieco utuczyć...no i zaspokoić babciny ciekawość :D
A gdy już ledwie podnosiliśmy dupska z krzeseł, obraliśmy
kierunek: Ostropa, zaprowadziłam na cmentarz, by się oswajał, bo testament na mnie zapisał :D A tak serio, wspomnienia początków uczelni - Języków Programowania których uczył mnie m.in. już nieżyjący mgr J.Murawski zaprowadziły mnie w tamtejsze strony.Ah...Nie lubię takich grobowych tematów, lecz...
"Jest jedna sprawiedliwość na tym świecie - wszyscy kiedyś umrzemy".
Po łyk pozytywu pokulaliśmy do Dużego Tesco gdzie mają w fajnych cenach wielo-, mocno- i kolorowoowocowe napoje, czyli...Białe,mmm,pychotka (:
Z mocą siatek produktów dla familii
ostateczny kierunek: Home-Sweet-Home,
by zagrzać zimne noski,i inne kończyny.
Dzień z przygodami, jak zwykle. Kropka.
PS.Niebawem jesienne zdj dodam (: bo skradłam Canona :D:D
Czw z przygodami typu: 'Gusiek ląduje na masce'
Czwartek, 20 października 2011 | dodano:20.10.2011 Kategoria byle do celu(:, IB: Akademicka, tout seul
- DST: 11.70km
- Temp.: 5.0°C
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Tia,poranny włajaż rowerem:
pomimo jazdy na ścieżce
to tu jednak
dopadł mnie dziadek,
a bardziej maska jego samochodu,
który pomimo, że widział od dłuższego czasu
jak kuleje na Rocky'm
nagle przy mnie ruszył,jakby specjalnie,
po czym zrobił zdziwioną minę i skręcił,
znikając w oddali Śliwki... z przygodami.
Szkoda, że Rocky ma jeszcze bardziej krzywe przednie koło, a koszyczek również jeszcze bardziej obity,szkoda ;/
Do południa w centrum etacik,
następnie powrót na obiad do dom,
a na koniec jeszcze przejażdżka na AEI:
bo wyk.WKPI
(Wspomagane Komputerowo Projektowanie Inżynierskie)!
Obawiam się, że ten dziad to był znak,
więc raczej już zamykam rowerowy sezon,
Trixxi & Rocky zapadają w sen zimowy.
Kropka.
pomimo jazdy na ścieżce
to tu jednak
dopadł mnie dziadek,
a bardziej maska jego samochodu,
który pomimo, że widział od dłuższego czasu
jak kuleje na Rocky'm
nagle przy mnie ruszył,jakby specjalnie,
po czym zrobił zdziwioną minę i skręcił,
znikając w oddali Śliwki... z przygodami.
Szkoda, że Rocky ma jeszcze bardziej krzywe przednie koło, a koszyczek również jeszcze bardziej obity,szkoda ;/
Do południa w centrum etacik,
następnie powrót na obiad do dom,
a na koniec jeszcze przejażdżka na AEI:
bo wyk.WKPI
(Wspomagane Komputerowo Projektowanie Inżynierskie)!
Obawiam się, że ten dziad to był znak,
więc raczej już zamykam rowerowy sezon,
Trixxi & Rocky zapadają w sen zimowy.
Kropka.
deszczowa niedziela,wrr
Niedziela, 9 października 2011 | dodano:12.10.2011 Kategoria m, tout seul, z Januszem:*
- DST: 5.90km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wpierw z Tusią na Śliwki
wypełnić obywatelski obowiązek,
czyli wybory, wybory.
Następnie chwila na Rynku
by aparat wrócił do 'tatusia'
i jazda 'za granicę ;p' na kilka godzin.
Rozgrzewająca herbata(y), obiadki,
przekąski, hiszpańskie hity od Tusi w tle
i czas jakoś leciał, aż zleciał (:
Na koniec dość szybka droga powrotna do domu,
bo niezbyt przyjemnie chłodno na dworze,
więc w te pędy trza się schować w ciepłej kołderce.
Kropka.
wypełnić obywatelski obowiązek,
czyli wybory, wybory.
Następnie chwila na Rynku
by aparat wrócił do 'tatusia'
i jazda 'za granicę ;p' na kilka godzin.
Rozgrzewająca herbata(y), obiadki,
przekąski, hiszpańskie hity od Tusi w tle
i czas jakoś leciał, aż zleciał (:
Na koniec dość szybka droga powrotna do domu,
bo niezbyt przyjemnie chłodno na dworze,
więc w te pędy trza się schować w ciepłej kołderce.
Kropka.
Que Hiciste?
Sobota, 8 października 2011 | dodano:08.10.2011 Kategoria m, tout seul
- DST: 5.60km
- Temp.: 9.0°C
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Kilka razy leciało dzisiejszego wieczora,
z hiszpańskiej playlisty
Jennifer Lopez Que Hiciste?
A tak w ogóle jestem
zła, oburzona itp.
że już ulewne deszcze
spadające grady straszą,
a przecież dopiero początek
października jest
DO JASNEJ CIASNEJ !! WRR!!
z hiszpańskiej playlisty
Jennifer Lopez Que Hiciste?
A tak w ogóle jestem
zła, oburzona itp.
że już ulewne deszcze
spadające grady straszą,
a przecież dopiero początek
października jest
DO JASNEJ CIASNEJ !! WRR!!
heavy rain on Friday morning
Piątek, 7 października 2011 | dodano:07.10.2011 Kategoria IB: Akademicka, tout seul
- DST: 6.90km
- Temp.: 10.0°C
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Rowerowanie z rana,
czyli poranny wykład z Biomateriałów!
czyli poranny wykład z Biomateriałów!
getry, cola, kocyk (:
Środa, 5 października 2011 | dodano:05.10.2011 Kategoria z Januszem:*, tout seul, relax, byle do celu(:
- DST: 27.50km
- Temp.: 18.0°C
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Czyli kulanie na Rockym
po dzisiejszych zajęciach , oo tak!
po dzisiejszych zajęciach , oo tak!
przedpołudniowy wykład : MES
Wtorek, 4 października 2011 | dodano:04.10.2011 Kategoria tout seul, IB: de Gaulle'a
- DST: 22.60km
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
MES czyli Metody Elementów Skończonych
No i się zaczęło ...
Poniedziałek, 3 października 2011 | dodano:03.10.2011 Kategoria byle do celu(:, tout seul, IB: Akademicka
- DST: 11.60km
- Temp.: 25.0°C
- Sprzęt: Rocky
- Aktywność: Jazda na rowerze
Nowy plan, nowe przedmioty
nowe miejsce laborek,
czyli nowy, 5semestr IB, nice!
Tak więc rowerowym tempem
na wykład z SiPWN,
następnie nalot na cetrum,
potem odwiedziny babci
i jakoś tak powolnym tempem
/bo koszyczek pełen jabłek z działki/
w domowe zacisze,
które takie trochę ciche jak w grobowcu,bywa...
nowe miejsce laborek,
czyli nowy, 5semestr IB, nice!
Tak więc rowerowym tempem
na wykład z SiPWN,
następnie nalot na cetrum,
potem odwiedziny babci
i jakoś tak powolnym tempem
/bo koszyczek pełen jabłek z działki/
w domowe zacisze,
które takie trochę ciche jak w grobowcu,bywa...